Eksperci



Numer telefonu do ekspertów możesz uzyskać poprzez kontakt z Pełnomocnikiem ds. Promocji:
dr Malwina Żuchniewicz,
Pełnomocnik ds. Promocji, 
e-mail: m.zuchniewicz@uw.edu.pl, promocja.wdib@uw.edu.pl
tel. 225523916
Projekty naukowe, badania, konferencje, nowości wydawnicze – napisz o nas!

Nowa książka prof. dra hab. Dariusza Tworzydło: „Zespół Downa. Między diagnozą a codziennością”
Wydział Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii UW z dumą informuje o premierze najnowszej publikacji autorstwa prof. dra hab. Dariusza Tworzydło – Wykładowcy naszego Wydziału. Książka „Zespół Downa. Między diagnozą a codziennością”.
Książka „Zespół Downa. Między diagnozą a codziennością” to praktyczne kompendium wiedzy skierowane do rodziców dzieci z trisomią 21. Publikacja oparta jest zarówno na osobistych doświadczeniach autora, jak i na przeprowadzonych badaniach jakościowych. Przejrzyście przedstawia kolejne kroki, które należy podjąć po postawieniu diagnozy – od pierwszych konsultacji lekarskich i badań, przez procedury formalne w poradniach, aż po możliwości uzyskania wsparcia instytucjonalnego.
Autor szczególny nacisk kładzie na emocjonalny wymiar sytuacji, w jakiej znajdują się rodzice – od początkowego szoku i niepewności, po stopniowe budowanie nowej rzeczywistości rodzinnej. W książce zawarto także analizę przekazów medialnych dotyczących zespołu Downa oraz konkretne rekomendacje dla instytucji zajmujących się informowaniem i edukacją społeczną.
Publikacja podkreśla istotę wczesnej interwencji terapeutycznej oraz rolę sieci wsparcia. To cenne źródło wiedzy i praktycznych wskazówek dla wszystkich, którzy chcą aktywnie i świadomie wspierać rozwój dziecka z zespołem Downa. Partnerem projektu jest Fundacja Hiperio.
Książkę można pobrać na stronie: https://hiperio.pl/raporty/
Kontakt dla mediów: dariusz@tworzydlo.pl

Badanie opinii Polaków na temat polskiego wojska - Sondaż CATI 2025 - Laboratorium Badań Medioznawczych UW
W polskim społeczeństwie działa spirala milczenia – nie chcemy publicznie wyrażać opinii, które postrzegamy jako niezgodne z opinią ogółu
Ponad dwie trzecie Polek i Polaków sprzeciwia się wysłaniu polskich wojsk na Ukrainę – wynika z ogólnopolskiego sondażu przeprowadzonego przez Laboratorium Badań Medioznawczych UW. 65% respondentów nie popiera takiego zaangażowania i jednocześnie większość badanych wierzy, że ich stanowisko podziela społeczeństwo – obecnie i w przyszłości. Badanie, którego celem było sprawdzenie, czy w Polsce działa tzw. spirala milczenia, ujawnia również, że tylko nieco ponad połowa obywateli jest gotowa rozmawiać na ten temat publicznie, np. w pociągu, mimo że niemal połowa deklaruje chęć zabierania głosu w dyskusjach o tematach kontrowersyjnych. Aż 78% uczestników zadeklarowało natomiast udział w nadchodzących wyborach prezydenckich.
W tygodniu 12-16 maja 2025 r. Laboratorium Badań Medioznawczych UW przeprowadziło sondaż metodą CATI (ang. Computer Assisted Telephone Interview, czyli wywiad telefoniczny wspomagany komputerowo). Przez pięć kolejnych dni ankieterzy przeprowadzili wywiady z łącznie 1100 respondentami.
Badanie sondażowe miało na celu sprawdzenie, czy w polskim społeczeństwie zachodzi zjawisko tzw. spirali milczenia. Koncepcja spirali milczenia, opracowana przez niemiecką badaczkę Elisabeth Noelle-Neumann w latach 70. XX w. zakłada, że ludzie, z obawy przed izolacją społeczną, nie wyrażają swojego zdania, jeśli uznają je za odmienne od opinii większości. Zespół LBM UW przygotował pytania sondażowe w oryginalnym schemacie, testowanym przez twórczynię koncepcji, natomiast tematem badania była kwestia wysłania wojsk polskich na Ukrainę. Na końcu pytano o to, czy badani zamierzają uczestniczyć w niedzielnych wyborach prezydenckich (pierwsza tura) oraz zadawano pytania metryczkowe (płeć, wiek, wykształcenie, kod miejscowości zamieszkania) umożliwiające przeprowadzenie procesu ważenia celem oddania proporcji statystycznych w populacji dorosłych Polaków, przedstawianych w bazach Głównego Urzędu Statystycznego, bazujących na danych o pełnej populacji Polaków opracowanej na podstawie wyników Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań z 2021 roku.
W sondażu zadawano zatem następujące pytania: 
1. Czy uważa Pan/Pani, że polskie wojsko powinno uczestniczyć w stabilizowaniu sytuacji na granicy ukraińsko-rosyjskiej? Proszę wskazać jedną z odpowiedzi – od zdecydowanie się zgadzam do zdecydowanie się nie zgadzam. 
2. Czy Pana/Pani zdaniem większość Polaków zgadza się z Pana/Pani opinią na ten temat? 
3. Czy Pana/Pani zdaniem w przyszłości większość Polaków będzie się zgadzać z Pana/Pani opinią na ten temat?
4. Czy był(a)by Pan/Pani skłonny(a) wyrazić swoją opinię na temat udziału polskiego wojska w stabilizowaniu granicy ukraińsko-rosyjskiej podczas rozmowy z innymi pasażerami w pociągu?
5. Proszę ocenić na skali, jak bardzo Pan/Pani jest skłonna dyskutować publicznie na tematy, które wywołują kontrowersję?
6. Czy weźmie Pan/Pani udział w wyborach w najbliższą niedzielę?
Wyniki – rozkład odpowiedzi na poszczególne pytania – wyglądają następująco:
Większość Polek i Polaków nie popiera udziału polskiego wojska w stabilizowaniu sytuacji na granicy ukraińsko-rosyjskiej. Aż 49% ankietowanych zdecydowanie się temu sprzeciwia, a kolejne 16% raczej nie zgadza się z takim działaniem. Oznacza to, że łącznie 65% respondentów wyraża negatywne stanowisko wobec ewentualnego zaangażowania militarnego Polski w tym regionie. Z kolei 13,1% badanych raczej popiera tę inicjatywę, a 10,6% zdecydowanie ją popiera, co daje łącznie niemal 24% osób opowiadających się za takim rozwiązaniem. Neutralne stanowisko – ani za, ani przeciw – wyraża zaledwie co dziesiąta osoba (11,3%). Wyniki te jednoznacznie wskazują, że wśród badanych dominuje niechęć wobec udziału Polski w konflikcie ukraińsko-rosyjskim. Jednocześnie jest to kwestia, co do której mamy raczej wyrobione zdanie.
Wyniki przedstawione na wykresie 2 pokazują, jak respondenci oceniają zgodność swojej opinii z poglądami większości Polaków na temat udziału wojska w stabilizowaniu sytuacji na granicy ukraińsko-rosyjskiej. Najwięcej osób – 33,7% – uważa, że większość Polaków raczej zgadza się z ich stanowiskiem, a kolejne 25,7% zdecydowanie wierzy w taką zgodność. Większość Polaków ma zatem przekonanie, że ich opinia pokrywa się z poglądami większości społeczeństwa. Z kolei 19,4% nie ma wyrobionego zdania, a 15,9% raczej się z tym nie zgadza, co oznacza, że sądzą, iż ich pogląd nie jest dominujący. Jedynie 5,2% zdecydowanie uważa, że ich opinia jest odosobniona.
Kolejny wykres pokazuje, jak respondenci oceniają perspektywę akceptacji ich opinii przez większość Polaków w przyszłości. Najwięcej badanych – 34,7% – uważa, że większość społeczeństwa raczej będzie się zgadzać z ich poglądem, a 25,6% jest o tym zdecydowanie przekonanych. Oznacza to, że łącznie 60,3% respondentów przewiduje, że ich stanowisko zyska szersze poparcie w przyszłości. Z kolei 24% pozostaje neutralnych, nie przewidując ani zgody, ani sprzeciwu ze strony ogółu. 13,5% sądzi, że większość raczej nie będzie podzielać ich opinii, a tylko 2,2% zdecydowanie odrzuca taką możliwość. Wyniki wskazują więc na znaczący optymizm badanych co do przyszłego uznania ich poglądów przez resztę społeczeństwa.
Wyniki przedstawione na wykresie 4 prezentują gotowość respondentów do wyrażania swojej opinii na temat udziału polskiego wojska w stabilizowaniu granicy ukraińsko-rosyjskiej w sytuacji rozmowy z przypadkowymi współpasażerami w pociągu. Jest to nawiązanie do klasycznego pytania projekcyjnego zawartego w oryginalnym badaniu Elisabeth Noelle-Neumann, mierzącego dysproporcję w chęci do dzielenia się swoją opinią przez różne grupy. W pytaniu tym chodzi o zweryfikowanie chęci badanych do rozmawiania na dość kontrowersyjny temat w sytuacji publicznej. Łącznie 52,6% badanych deklaruje taką gotowość: 21,4% zdecydowanie tak, 12,5% tak, a 18,7% raczej tak. 15,1% osób wyraziło jednoznacznie niechęć do podjęcia takiej rozmowy (5,8% – „nie”, 9,3% – „zdecydowanie nie”), a 13,3% raczej by się nie wypowiedziało. Niemal co piąta osoba (19%) ma trudność z jednoznaczną oceną swojej postawy. Dane te wskazują, że tylko nieco ponad połowa społeczeństwa jest skłonna publicznie wyrażać swoje poglądy na ten kontrowersyjny temat, co może świadczyć o umiarkowanym poziomie pewności co do własnych przekonań lub umiarkowanej chęci do bycia poddanym ocenie w sytuacji publicznej. Co ważne, obie grupy (zdecydowani zwolennicy i przeciwnicy wysłania wojsk) nie różnią się istotnie w zakresie chęci do dzielenia się swoją opinią, co oznacza że poziom kontrowersji związanych z tym zagadnieniem nie różni się w zależności od grupy respondentów.
Wykres 5 przedstawia gotowość respondentów do publicznego dyskutowania tematów kontrowersyjnych w ogóle. Największa grupa – 25,8% – raczej jest skłonna podejmować takie rozmowy, a kolejne 21,3% zdecydowanie deklaruje taką gotowość. Oznacza to, że niemal połowa badanych (47,1%) wyraża otwartość na debatę publiczną w sprawach budzących spory. Z drugiej strony, 17,9% respondentów raczej unika takich rozmów, 2,7% zdecydowanie ich unika, a 6,4% nie chce w ogóle brać w nich udziału – łącznie 27%. Dodatkowo 15,7% nie potrafi jednoznacznie określić swojej postawy. Wyniki wskazują, że mimo istnienia pewnej grupy unikającej kontrowersyjnych tematów, niemal połowa badanych deklaruje gotowość do otwartego wyrażania opinii, nawet w trudnych i dzielących kwestiach.
Wreszcie – niemal wszyscy badani wyrażali chęć wzięcia udział w przypadających kilka dni po sondażu wyborach prezydenckich. Aż 94% ankietowanych zapowiedziało udział w głosowaniu (78% zdecydowanie tak, niemal 12% tak, 4% raczej tak). Tylko 4% nie planowało wrzucenia karty do urny wyborczej, a nieco ponad 2% nie wskazało jednoznacznie, czy weźmie udział w wyborach.
Komentarze ekspertów LBM UW
dr hab. prof. UW Tomasz Gackowski
Wyniki naszego badania dają do myślenia. Blisko trzy czwarte ankietowanych dystansuje się od aktywnego udziału w publicznej debacie, szczególnie gdy temat może „wybić się” poza dominujące medialne narracje. Zjawisko to doskonale ilustruje, jak silnie w polskim społeczeństwie działa mechanizm „spirali milczenia” – koncepcji zakładającej, że ludzie unikają wyrażania niepopularnych (lub za takie uważanych, w szczególności w mediach głównego nurtu) poglądów z obawy przed społecznym wykluczeniem. Co istotne, mechanizm ten nie musi uruchamiać się tylko wobec poglądów „mniejszościowych” – działa także wtedy, gdy ktoś ma przekonanie, że dominujące media, elity czy eksperci prezentują odmienne stanowisko niż „większość zwykłych ludzi”.
To zjawisko przypomina w swojej istocie głośny moment refleksji w amerykańskich mediach po wyborze Donalda Trumpa, gdy CNN i inni gracze mainstreamowi musieli przyznać, że w istocie nie rozumieją amerykańskiego społeczeństwa, które tak długo obserwowali wyłącznie przez filtr własnych, redakcyjnych przekonań. Podobny mechanizm może działać dziś także w Polsce – z jednej strony mamy dominujące przekazy medialne i eksperckie, z drugiej – rosnącą liczbę osób, które czują, że ich pogląd nie ma w tych narracjach odzwierciedlenia.
Ponadto, temat wojskowego zaangażowania Polski działa jako szczególnie silny „trigger” – wywołując reakcję wycofania i autocenzury. Ale może to także sygnał głębszego procesu: zaniku zaufania do wielkich, jednolitych narracji głównego nurtu i stopniowego wycofywania się ludzi z otwartego dialogu. Jeśli tak – to mamy do czynienia z niepokojącym symptomem: nie tyle z brakiem opinii, ile z brakiem przestrzeni, w której można ją bezpiecznie i swobodnie wyrazić. W tym kontekście np. wynik wyborczy Grzegorza Brauna (6,34 proc., 1 242 917 głosów) w pierwszej turze wyborów prezydenckich okazał się kompletnym zaskoczeniem dla mediów, sondażowni oraz komentatorów życia społeczno-politycznego. Medialna ekspozycja Grzegorza Brauna była marginalna (wyjąwszy popularne debaty), a mimo to udało mu się uzyskać wynik lepszy od wszystkich liderów koalicyjnego rządu, wyjąwszy Rafała Trzaskowskiego. Gdyby próbować przewidywać wyniki wyborów prezydenckich (pierwszej tury 2025 r.) na podstawie medialnej ekspozycji poszczególnych kandydatów, to w przypadku mediów mainstreamowych mielibyśmy do czynienia z jednym z największych, kumulowanych błędów w historii III RP (korelacja ekspozycji medialnej w mediach zasięgowych (telewizji) vs. wynik wyborczy). Widać jak na dłoni, iż wpływ mediów głównego nurtu na odbiorców-wyborców istotnie spada, a „medialny ostracyzm” nie działa już tak jak przed laty. Kandydaci mogą docierać do swoich wyborców obok i ponad mediami mainstreamowymi.
dr Karolina Brylska
Choć zdecydowana większość badanych ma jasno określone stanowisko w badanej przez nas sprawie (udział wojsk polskich w stabilizowaniu granicy rosyjsko-ukraińskiej), to tylko połowa byłaby gotowa wyrazić je publicznie, np. w rozmowie z obcymi ludźmi. Pokazuje to duży dystans między posiadaniem poglądu a gotowością do jego ujawnienia – a więc klasyczny mechanizm działania spirali milczenia.
Mimo że aż 60% badanych uważa, że ich stanowisko w sprawie wysłania polskich wojsk na Ukrainę podziela większość społeczeństwa – zarówno dziś, jak i w przyszłości – to tylko 47% osób deklaruje gotowość do dyskusji na kontrowersyjne tematy. Poza tym co czwarty ankietowany (27%) jednoznacznie unika takich rozmów. Ta rozbieżność między „wiem, co myślę” a „mogę to powiedzieć” świadczy zapewne o potencjalnym lęku przed oceną. W sytuacji, gdy jesteśmy jako społeczeństwo tak bardzo spolaryzowani, jeśli chodzi o poglądy polityczne, rozmowa na kontrowersyjne tematy w bezpośrednim kontakcie z innymi ludźmi wydaje się nam zapewne zbyt ryzykowna, zbyt eksploatująca lub, co gorsza, bezcelowa. To wniosek, który może nieść ważne, negatywne konsekwencje dla kondycji społeczeństwa obywatelskiego w Polsce i jakości debaty publicznej.
Niesłychanie wysoka, deklarowana frekwencja wyborcza (aż 74% - zdecydowanie tak) wynika zapewne z charakterystyki próby w naszym badaniu (dość wysoka reprezentacja mężczyzn, osób z dużych miast oraz wykształconych), co samo w sobie jest interesujące. Ankieterzy raportowali, że podczas prób rozpoczęcia wywiadów kobiety rezygnowały, argumentując, że nie znają się na tematyce badania („opinie na temat wojska”) – mimo że ankieterzy podkreślali, że chodzi o wyrażenie opinii, a nie precyzyjnej wiedzy. Obok tego, nienaturalnie wysoka deklarowana frekwencja może wynikać z klasycznego response bias, czyli sytuacji, w której respondenci nie odpowiadają zgodnie z prawdą, a raczej – w tym przypadku – wyrażają opinię, która wydaje im się pożądana.
Więcej informacji udzielają:
dr hab. prof. UW Tomasz Gackowski (LBM UW)
t.gackowski@uw.edu.pl
dr Karolina Brylska (LBM UW)
karolina.brylska@uw.edu.pl

Olimpiada Wiedzy o Mediach po raz jedenasty zgromadzi młodych entuzjastów mediów z całej Polski!
W weekend 21-22 marca, 160 uczniów szkół ponadpodstawowych z całej Polski powalczy o 72 indeksy na kierunki dziennikarskie na polskich uczelniach wyższych. Na Uniwersytecie Warszawskim odbędzie się finał XI edycji Olimpiady Wiedzy o Mediach. Wydarzeniu towarzyszą spotkania z dziennikarzami i wycieczki po ciekawych punktach stolicy. Najlepsza dwunastka powalczy w sobotnim quizie o tytuł zwycięzcy Olimpiady Wiedzy o Mediach i atrakcyjne nagrody.
Olimpiada Wiedzy o Mediach odbędzie się w auli Dawnej BUW na Kampusie Centralnym Uniwersytetu Warszawskiego (Krakowskie Przedmieście 26/28). Organizatorem Olimpiady jest Wydział Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii Uniwersytetu Warszawskiego, zaś współorganizatorami - 15 wyższych uczelni na terenie całego kraju.
Olimpiada Wiedzy o Mediach składa się z 3 etapów. W pierwszym etapie (listopad) jej uczestnicy tworzyli eseje, filmy, fotoreportaże lub fotokasty na jeden z podanych tematów. W przeszłości pojawiły się zagadnienia związane z medialną rozrywką, hejtem w internecie, przyszłością mediów czy ich autotematyzmem. W tym roku były to:
1. Dziennikarstwo a ekologia
2. Jak widzą nas inni? Polska w mediach zagranicznych
3. Nowoczesny dziennikarz – czyli jaki?
4. Lokalność i globalność we współczesnych mediach
5. Gra wideo jako medium
Drugi etap – okręgowy (grudzień) – to test wiedzy o mediach, który odbywał się na uczelniach w 16 województwach.
Trzeci etap – centralny (21, 22 marca 2025) – odbywa się na Uniwersytecie Warszawskim i składa się z dwóch części.
Pierwsza (21 marca) – to ponownie pisemny test wiedzy o mediach. Laureatami Olimpiady zostaną uczestnicy, którzy zdobędą najwyższą liczbę punktów i zajmą miejsca od 1 do 36, zaś finalistami – uczestnicy, którzy zajmą miejsca od 37 do 72. Zarówno laureaci, jak i finaliści otrzymują indeksy na studia dziennikarskie na 16 polskich uczelniach wyższych. Wydarzeniu co roku towarzyszą atrakcyjne spotkania z dziennikarzami i wycieczki po ciekawych punktach stolicy. W tej edycji uczestnicy Olimpiady spotkają się z red. Anną Hałas (TVP), zwiedzą Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN oraz studio telewizyjne, Akademickie Radio Kampus i Laboratorium Badań Medioznawczych na Wydziale Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii UW.
Podczas drugiej części finału (22 marca) najlepsza „dwunastka” wystąpi przed publicznością podczas quizu z wiedzy o mediach, odbywającego się na zasadach podobnych do kultowego programu “1 z 10”. Podczas Quizu najlepsi powalczą o atrakcyjne nagrody i tytuł zwycięzcy lub zwyciężczyni XI edycji Olimpiady Wiedzy o Mediach.
Przez 11 lat w Olimpiadzie Wiedzy o Mediach wzięło udział ponad 11,5 tysiąca osób. Olimpiada ma na swoim koncie 559 laureatów i 144 finalistów. Co oznacza, że rozdaliśmy ponad 700 indeksów na kierunki dziennikarskie na polskich uczelniach.
Patronat honorowy nad Olimpiadą Wiedzy o Mediach objęła Ministra Edukacji.
Patronat honorowy: Izba Wydawców Prasy, Centrum Nauki Kopernik.
Patronat medialnym nad OWM objęli: TVP Info, Radio RDC, Portalmedialny.pl.
Partnerami OWM są: instax™, Press, Fundacja Grand Press, Samorząd Województwa Mazowieckiego, Wydawnictwa: Newsline, Harde, Polskie Wydawnictwo Ekonomiczne, Polskie Bractwo Kawalerów Gutenberga i Polska Izba Druku.
Program finału XI edycji OWM (aula Dawnej BUW, Kampus Centralny UW):
Piątek, 21.03.2025
10.00-11.30 – Rejestracja Uczestniczek i Uczestników Olimpiady
11.30 – Rozpoczęcie 11. Finału Olimpiady Wiedzy o Mediach (wystąpienia władz Wydziału)
12.00-13.00 – Test finałowy
13.00 – Lunch
13.30-14.30 – Spotkanie z red. Anną Hałas (TVP)
14:30-18:00 – Zwiedzanie Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN/Zwiedzanie WDIB UW
18:30 – Ogłoszenie wyników
Sobota, 22.03.2025
10.00 – Rozpoczęcie Quizu 11. Finału Olimpiady Wiedzy o Mediach
Ok. 11.30/12:00 – Przewidywane zakończenie Quizu, ogłoszenie końcowych wyników, rozdanie nagród i dyplomów
Ok. 13.00 – Lunch
Na miejscu dostępni będą organizatorzy, udzielający komentarzy dla mediów.
Witryna internetowa Olimpiady Wiedzy o Mediach: www.owm.edu.pl , Instagram:
www.instagram.com/olimpiada_wiedzy_o_mediach
Kontakt dla mediów:
Malwina Żuchniewicz – 663801447, m.zuchniewicz@uw.edu.pl

„Internet dzieci” – pierwszy raport z monitoringu aktywności dzieci i młodzieży w internecie
Ponad połowa dzieci w wieku 7-12 lat aktywnie korzysta z przynajmniej jednego serwisu społecznościowego lub komunikatora dozwolonego od 13. roku życia. W zestawieniu TOP 10 najczęściej odwiedzanych domen przez osoby w wieku 7-14 lat znajduje się serwis pornograficzny – w grudniu odwiedziło go co trzecie dziecko w tym wieku.
To tylko część danych, których dostarcza raport “Internet dzieci”, rozpoczynający inicjatywę monitoringu obecności dzieci i młodzieży w internecie. Wnioski płynące z raportu są alarmujące, bo wspomniane platformy przeznaczone są dla osób powyżej 13. a nawet 18. roku życia. Sytuacja wymaga pilnych interwencji.
Wśród serwisów społecznościowych regularnie wykorzystywanych przez dzieci w wieku 7-12 lat najpopularniejszy jest Tik Tok - najmłodsi użytkownicy uruchamiają go wielokrotnie w ciągu dnia i spędzają w nim najwięcej czasu. Mniej intensywnie wykorzystują Facebooka i Instagrama. Spośród komunikatorów najwięcej użytkowników mają Messenger i Whatsapp.
Wybrane dane z raportu:
Grupa wiekowa 7-12 lat:
- Z serwisów społecznościowych i komunikatorów dozwolonych od 13. roku życia aktywnie korzysta znacznie ponad połowa tej grupy wiekowej – aż 1,4 mln dzieci (58%). 
- co trzecie dziecko (760 tys.) (32%) ma regularny dostęp do platformy TikTok, 24% (580 tys.) do Facebooka, zaś 12% (290 tys.) – do Instagrama.
- Dzieci powszechnie używają komunikatorów: 38% Messengera (900 tys.), a 31% Whatsappa (720 tys.).
- Najintensywniej korzystają z TikToka – aktywni użytkownicy tej platformy spędzają w aplikacji średnio 2 godziny i 11 minut dziennie i w większości przypadków uruchamiają ją kilkanaście lub kilkadziesiąt razy w ciągu jednego dnia. Można szacować, że ponad dwie godziny dziennie na tej platformie spędza ponad 300 tys. dzieci.
Grupa wiekowa 7-14 lat: 
- 85 proc. z nich korzysta z internetu (2,7 mln).
- Spośród nich 96 proc. (2,6 mln) łączy się z siecią poprzez urządzenia mobilne.
- Najczęściej korzystają z platform społecznościowych i streamingowych. 
- W serwisach społecznościowych spędzają ponad 2 godziny dziennie, zaś na platformach streamingowych blisko 2 godziny. 
- Najczęściej wybieranymi kategoriami tematycznymi są: kultura i rozrywka, edukacja oraz erotyka.  
- Z  rozrywki – głównie gier oraz muzyki – korzysta 95 proc internautów z tej grupy, podobny odsetek odwiedziło treści edukacyjne, zaś erotyczne -  51 proc. 
- Do korzystania z serwisów erotycznych najczęściej wykorzystują urządzenia mobilne. 
„Internet dzieci” to raport, dzięki któremu o sposobach konsumpcji treści cyfrowych przez dzieci nie trzeba dużej mówić przez pryzmat domysłów i intuicji, ale faktów. Badaczki z Gemiusa, PBI oraz Uniwersytetu Warszawskiego – Jadwiga Przewłocka i Aleksandra Załęska oraz dr Anna Miotk – przedstawiły dane pokazujące, jak najmłodsi korzystają w sieci. Magdalena Bigaj, Konrad Ciesiołkiewicz, Krzysztof Mikulski i Monika Rosa opisali konsekwencje, które rodzi obecność dzieci i młodzieży w sieci oraz zestaw rekomendacji i kierunków pilnych interwencji. Celem publikacji jest zainicjowanie konkretnych działań regulatorów rynku oraz instytucji dbających o ochronę dzieci i młodzieży przed przemocą, nadużyciami oraz wszelkimi formami uprzedmiotowienia – seksualnego i komercyjnego.
Organizatorami inicjatywy są Państwowa Komisja ds. przeciwdziałania wykorzystaniu seksualnemu małoletnich poniżej lat 15 (PKDP), Fundacja „Instytut Cyfrowego Obywatelstwa”, Polskie Badania Internetu oraz Gemius. Raportowi patronują Sejm RP oraz Wydział Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii Uniwersytetu Warszawskiego.
Twórcy raportu o inicjatywie „Internet dzieci”:
Niniejszy raport dostarcza niezbite dowody, które sprawiają, że od teraz nikt nie ma już podstaw, by twierdzić, że „dzieci w mediach społecznościowych nie ma” – komentuje Magdalena Bigaj, prezeska Fundacji „Instytut Cyfrowego Obywatelstwa” i dodaje: Publikacja ta rozpoczyna inicjatywę stałego monitoringu obecności dzieci i młodzieży w internecie i stanowić będzie papierek lakmusowy społecznej odpowiedzialności firm, instytucji i każdego z nas. Dane te będziemy raportować cyklicznie, co pozwoli weryfikować skuteczność działań mających na celu ochronę dzieci i młodzieży.
Dr Konrad Ciesiołkiewicz, członek Państwowej Komisji ds. przeciwdziałania seksualnemu wykorzystywaniu małoletnich do lat 15, podkreśla, że wysokie prawdopodobieństwo doświadczenia przez dziecko krzywdzenia lub innych nadużyć w sieci, brak adekwatnych działań ochronnych ze strony dostawców treści i usług cyfrowych, ale także branży reklamy i marketingu, pozwala uznać tę sytuację za przemoc instytucjonalną. Wymaga ona podjęcia nadzwyczajnych działań zapewniających bezpieczne i przyjazne warunki do życia i rozwoju osób małoletnich, czyli niemalże 1/5 z nas. 
Chciałbym, by nasze dane posłużyły do refleksji, aby wreszcie rozpocząć realne działania w celu mądrego kształtowania, uregulowania i egzekwowania zasad dostępu dzieci do serwisów i aplikacji internetowych. Aby dzięki temu najmłodsi użytkownicy sieci byli tam bezpieczni, chronieni i korzystali w swojej edukacji, rozwoju społecznym i obywatelskim z tego, co internet niesie dobrego. – dodaje Krzysztof Mikulski, prezes Polskich Badań Internetu.
To ważna inicjatywa, która ma szansę przełożyć się na realne działania. Wierzę, że troska o bezpieczeństwo młodych ludzi w cyfrowym świecie jest dziś nie tylko elementem społecznej odpowiedzialności, ale także obowiązkiem każdej firmy, która działa w branży mediów i nowych technologii. Jako aktywni uczestnicy tego ekosystemu mamy wpływ na to, w jakiej rzeczywistości będą dorastać nasze dzieci, a skoro tak, jesteśmy zobligowani dążyć do tego, aby „internet dzieci” był lepszym, bezpiecznym miejscem – konkluduje Marcin Pery, prezes Gemius.

Nowa książka dr Katarzyny Seroki odkrywa tajemnice zapomnianej biblioteki Czartoryskiego
Wydawnictwo Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich opublikowało właśnie nową książkę autorstwa dr Katarzyny Seroki, wykładowczyni Wydziału Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii Uniwersytetu Warszawskiego. „Zapomniany księgozbiór z Honfleur. Witold Kazimierz Czartoryski (1876-1911) i jego pasje” to fascynujące studium poświęcone niezwykłej kolekcji książek oraz jej twórcy – arystokracie o wyjątkowych zainteresowaniach intelektualnych.
Choć nazwisko Czartoryskich jest powszechnie znane w polskiej historii, postać Witolda Kazimierza Czartoryskiego pozostaje w cieniu bardziej rozpoznawalnych członków rodu. Ten żyjący na przełomie XIX i XX wieku arystokrata był nie tylko pasjonatem książek, ale także wytrwałym kolekcjonerem literatury naukowej. W zaledwie kilkanaście lat zgromadził imponujący księgozbiór, który liczył ponad 25 000 starannie dobranych woluminów.
Swoją kolekcję Czartoryski ulokował w Honfleur – malowniczym miasteczku w Normandii. Księgozbiór, wyróżniający się wyjątkową wartością zarówno naukową, jak i bibliofilską, był świadectwem jego szerokich zainteresowań intelektualnych. Książki dobrane z niezwykłą precyzją i dbałością o jakość stanowiły nie tylko prywatną bibliotekę, ale również przykład europejskiego kolekcjonerstwa na najwyższym poziomie.
Publikacja dr Katarzyny Seroki przybliża nie tylko historię wyjątkowego księgozbioru, ale także kontekst kulturowy i intelektualny epoki. To opowieść o pasji kolekcjonowania, miłości do książek i ich znaczeniu w kształtowaniu myśli naukowej. Książka zainteresuje historyków, bibliologów, bibliofilów oraz wszystkich pasjonatów literatury i dziedzictwa kulturowego.
Tak o książce opowiada autorka: „Książka jest efektem wieloletnich badań nad historycznymi księgozbiorami, w szczególności tymi tworzonymi przez polskich emigrantów we Francji. Monografia poświęcona księgozbiorowi Witolda Kazimierza Czartoryskiego, choć w ostatecznej formie obejmuje szerokie spektrum zagadnień, wyrosła z moich zainteresowań bibliotekami, instytucjami kultury i ich twórcami poza granicami kraju, ze szczególnym uwzględnieniem XIX i początku XX wieku. Opowieść o zapomnianej bibliotece z Honfleur to nie tylko historia unikalnej kolekcji, ale także próba ukazania szerszego kontekstu intelektualnego, w którym powstawała".
Publikację można znaleźć na stronie wydawnictwa SBP: 
https://wydawnictwo.sbp.pl/zapomniany-ksiegozbior-z-honfleur--witold-kazimierz-czartoryski-(1876-1911)-i-jego-pasje,49,382.html

Potrzeby informacyjne opiekunów i rodziców dzieci z zespołem Downa
Rodzice dzieci z zespołem Downa potrzebują więcej wsparcia – alarmują badania
Rodzice i opiekunowie dzieci z zespołem Downa mierzą się z poważnymi trudnościami w uzyskaniu niezbędnych informacji i wsparcia, wynika z najnowszych badań przeprowadzonych przez Wykładowcę naszego Wydziału prof. dr hab. Dariusza Tworzydło oraz jego doktoranta Zbigniewa Kotulę. Badanie, w którym wzięło udział 507 osób, ujawniło znaczące braki w systemie pomocy dla tych rodzin.
Jednym z największych zidentyfikowanych przez badaczy problemów jest brak dostępu do rzetelnych informacji. Rodzice często czują się zagubieni, szukając odpowiedzi na pytania dotyczące zdrowia, rozwoju i edukacji swoich dzieci. Choć większość z nich aktywnie poszukuje wiedzy, dostępność sprawdzonych źródeł jest niewystarczająca.
Lekarze nie zawsze są wystarczającym wsparciem. Mimo, że rodzice zwracają się po pomoc do specjalistów, często otrzymują zbyt ogólne informacje. Brakuje lekarzy z doświadczeniem w pracy z dziećmi z zespołem Downa, a także czasu na szczegółowe konsultacje.
Konsekwencje braku wsparcia są poważne. Rodzice dzieci z zespołem Downa często doświadczają przewlekłego zmęczenia, stresu i muszą zrezygnować z pracy zawodowej. To z kolei wpływa na jakość życia całej rodziny.
Co dalej?
Naukowcy apelują o pilne działania. Konieczne jest stworzenie sprawnego systemu wsparcia, który zapewni rodzinom dostęp do rzetelnych informacji, specjalistycznej pomocy i wsparcia psychologicznego.
Badania prof. dr hab. Dariusza Tworzydło przyczyniły się do opracowania rekomendacji w zakresie kompleksowej dbałości o dobro dziecka. Wyniki badań zaprezentowane zostały podczas konferencji Zasada dobra dziecka w politykach publicznych, mediach cyfrowych, edukacji i zarządzaniu, organizowanej przez Katedrę Komunikacji Społecznej i PR Wydziału Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii Uniwersytetu Warszawskiego, Uczelnię Korczaka, Sejmową Komisję ds. Dzieci i Młodzieży oraz Państwową Komisję do spraw przeciwdziałania wykorzystaniu seksualnemu małoletnich poniżej lat 15.
Tak o badaniach, mówi ich autor, prof. dr hab. Dariusz Tworzydło: Badania, które przeprowadziliśmy są początkiem głębokiej analizy dotyczącej wsparcia rodzin i osób z niepełnosprawnościami. Mam nadzieję, że będą one również zbiorem wytycznych do kolejnych prac badawczych innych osób, dla których problem przez nas analizowany jest istotny.
Raporty z badań można pobrać tutaj:
https://hiperio.pl/raporty/

Jak polskie media przedstawiają Unię Europejską w opinii Polaków? Sondaż Laboratorium Badań Medioznawczych UW
W tym roku przypada 20. rocznica przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Z tej okazji Laboratorium Badań Medioznawczych Uniwersytetu Warszawskiego postanowiło przeprowadzić badania sondażowe CATI (badania telefoniczne wspomagane komputerowo) na temat UE w polskich mediach w opinii Polaków*. Sondaż przeprowadzono w dniach 3 – 6 czerwca 2024 r. przy udziale 1219 respondentów.
Zespół Laboratorium Badań Medioznawczych Uniwersytetu Warszawskiego zapytał Polaków o to, co w ich ocenie media, z których korzystają na co dzień, sądzą na temat włączenia Ukrainy do UE oraz które kraje, według tych samych mediów, są sojusznikami Polski w ramach Unii Europejskiej. Dopytali także o to, jakie według mediów, są główne zadania Unii Europejskiej oraz z jakich mediów badani Polacy korzystają najczęściej.
W kim mamy sojusznika w Unii Europejskiej? 
Pytanie: Które państwo – zdaniem mediów, z których Pan/Pani korzysta – jest najważniejszym sojusznikiem Polski w Unii Europejskiej? [wykres 1]
W przypadku pytania o to, kto jest sojusznikiem Polski w Unii Europejskiej, ankietowani byli podzieleni. 40 proc. z nich wskazało, że najważniejszym sojusznikiem, według mediów, z których czerpią informacje, są Niemcy.
Jednak prawie tyle samo ankietowanych (36 proc.), udzieliło odpowiedzi, że żaden kraj nie jest naszym sojusznikiem. Na kolejnych miejscach znalazły się: Francja (8 proc.), Węgry (5 proc.) oraz Włochy, Litwa, Czechy czy Belgia, które uzyskały tyle samo – po 2 proc. Tylko jeden procent ankietowanych wskazał Hiszpanię oraz Słowację.
Wyłania się z tego obraz Unii Europejskiej nie jako wspólnoty sojuszników, lecz platformy rywalizacji, gry interesów, konkurencji na wielu równoległych polach. Nadto, wydaje się, iż jest to skutek używania przez media — w silnie spolaryzowanym dyskursie — przede wszystkim ramy konfliktu w opisywaniu relacji w Unii Europejskiej (konfrontacja, uległość lub dominacja). Mało o partnerstwie, korzyściach, synergiach, więcej o zagrożeniach i ryzykach. Jest to oczywiście w znacznej mierze efekt "odbicia" rywalizacji elity politycznych na poziomie krajowym oraz europejskim. W czasach geopolitycznej zawieruchy to może martwić — zauważa prof. Tomasz Gackowski, kierownik Laboratorium Badań Medioznawczych UW.

 Ukraina w Unii Europejskiej - media są na tak!
Pytanie: Czy media, z których Pan/Pani korzysta, są za włączeniem Ukrainy do Unii Europejskiej? [wykres 2]
Okazuje się, że 60 proc. badanych uważa, że media, z których korzystają, są za tym, aby Ukraina dołączyła do krajów członkowskich Unii Europejskiej. Jedynie 6 proc. populacji Polski zauważyło, że w reprezentujących ich mediach, pada odpowiedź – "zdecydowanie nie" lub "nie". 1/4 badanych (26 proc.) wskazała odpowiedź "trudno stwierdzić".
Wyłania się z tego obraz proukraińskiego dyskursu medialnego w kontekście potencjalnego rozszerzenia Unii Europejskiej o Ukrainę. Jest to tym ważniejsze, że właśnie teraz rozpoczyna się proces negocjacji akcesyjnych między Unią Europejską a Ukrainą i Mołdawią. Jednocześnie co czwarty badany ma trudność, by stwierdzić, jakie stanowisko w tej sprawie widoczne jest na jego ulubionej antenie lub kanale w social mediach. Oznacza to najpewniej, że albo to stanowisko nie jest wyraźne, albo kwestia akcesji Ukrainy do UE nie jest szczególnie eksponowana w audycjach, które użytkownik regularnie ogląda — podkreśla dr Karolina Brylska, Laboratorium Badań Medioznawczych UW.

21 zadań Unii Europejskiej
Pytania: Jakie są, zdaniem mediów, z których Pan/Pani korzysta, główne zadania Unii Europejskiej? [wykres 3]
Podczas badania respondenci udzielili również odpowiedź na pytanie, jakie są, zdaniem mediów, z których Pan/Pani korzysta, główne zadania Unii Europejskiej? Respondenci swobodnie, w ramach pytania otwartego, wskazywali na zadania Unii Europejskiej, które następnie zostały zebrane w 21 kategorii. Mmozliwe było podanie w odpowiedzi więcej niż jedno zadanie.
Polacy przede wszystkim wskazywali na współpracę gospodarczą, ekonomiczną, wolny rynek i handel, przepływ dóbr i pracowników oraz politykę monetarną (waluta euro) — to ponad 18 proc. wskazań. Na drugim miejscu zwrócono uwagę na obronność, bezpieczeństwo czy utrzymanie pokoju w Europie (16 proc.). Na trzecim miejscu znalazła się ochrona środowiska — przeciwdziałanie katastrofie klimatycznej (w tym Zielony Ład) — 13 proc. Na czwartym miejscu znalazła się wspólnota polityczna — wspólnota wartości (logika zjednoczenia/federalizacji — tworzenia superpaństwa), dalszej integracji oraz traktowanie Brukseli jako mediatora w ramach UE. Wreszcie na piątym miejscu w zestawieniu mamy kategorię "Trudno stwierdzić". W tym zbiorze znalazły się odpowiedzi respondentów, którzy mieli trudność w przypisaniu Unii Europejskiej jakichkolwiek zadań, patrząc przez pryzmat dyskursu w mediach, z których korzystają.
Może z tego wynikać, że co dziesiąty Polak — użytkownik mediów — nie wie tak naprawdę, po co jest Unia Europejska, czego może od niej oczekiwać. Po 20 latach obecności Polski w UE to dość zastanawiająca konstatacja. Nie można oczywiście pominąć odpowiedzi (mniejszy odsetek wskazań), które w znacznej mierze kwestionują istotę Unii Europejskiej — w tych kategoriach pojawiały się takie stwierdzenia jak: złodziejstwo, opresja, wspieranie silniejszych, podporządkowywanie jednych krajów innym, wynarodowienie, zajmowanie się samemu sobą (UE o UE) czy promowanie ideologii. Zsumowanie tych wskazań dałoby wynik na poziomie nawet 20 proc. łącznych wskazań. Wydaje się więc, iż te odpowiedzi są przejawem obecnego w społeczeństwie polskim (ale także w innych krajach UE, patrząc po wynikach ostatnich wyborów do Parlamentu Europejskiego) eurosceptycyzmu — puentuje prof. Anna Mierzecka, Laboratorium Badań Medioznawczych UW.

Konsumpcja mediów wśród Polaków
Pytanie: Z jakich mediów Pan/Pani najczęściej korzysta? Proszę podać nazwy tytułów prasowych albo stacji telewizyjnych i radiowych lub portali internetowych lub profili/kanałów w mediach społecznościowych. [wykres 4]
Respondenci biorący udział w badaniu wskazywali również, z których mediów korzystają najczęściej. Odpowiedzi ankietowanych były zróżnicowane. W tradycyjnych środkach komunikacji dominującym medium jest telewizja, natomiast spośród nowych mediów ankietowani najczęściej wymieniali portale internetowe. Kolejne miejsce zajmowały konkretne kanały w serwisie YouTube. W przypadku portali najczęściej wskazywano Onet.pl i Wp.pl. Na podium znalazła się jeszcze Interia.pl (z dużym dystansem). Wspominano także Gazeta.pl oraz Oko.press. Jeśli chodzi o aplikacje/portale społecznościowe – to Facebook, YouTube, X (d. Twitter), Instagram oraz Tik Tok. Jeśli chodzi o radio, to dominowało RMF FM. Na drugim miejscu znalazło się Tok FM, następnie Pierwszy i Drugi Program Polskiego Radia oraz Antyradio. W kategorii prasa dominowała "Gazeta Wyborcza", następnie tygodniki "Polityka", "Newsweek", "Angora" oraz "Rzeczpospolita". W przypadku kont na platformach społecznościowych wyróżnił się Kanał Zero.
Podczas badania nasi respondentów zapytano, z jakich mediów korzystają. Co ważne, było to pytanie bez zamkniętej kafeterii, w którym badani mogli samodzielnie wskazać rodzaje mediów a także konkretne marki medialne. Zdecydowana większość badanych (88 proc.) udzieliła odpowiedzi podając nazwy konkretnych mediów. W przypadku klasyfikacji według typów mediów wyraźnie dominowała telewizja (47 proc. wskazań), zaś na kolejnych miejscach sklasyfikowane zostały portale internetowe (18 proc. wskazań) a także konkretne aplikacje i platformy social media (14 proc.). Były to przede wszystkim Facebook oraz Twitter (d. Twitter). Pozostałe media tradycyjne wskazywane przez badanych pełniły raczej funkcję uzupełniającą w stosunku do telewizji i źródeł internetowych. Radio jako podstawowe źródło informacji wystąpiło w 10 proc. wskazań, zaś prasa w 7 proc. wskazań. Co ciekawe zauważalna część respondentów jako źródło informacji wskazywało spersonalizowane konta w mediach społecznościowych powiązane z konkretnymi organizacjami lub osobami (nieco ponad 2 proc. wskazań).
Rozkład odpowiedzi w tym pytaniu wskazuje na ciągle wiodącą rolę telewizji jako medium informacyjnego, z bardzo wyraźną pozycją źródeł internetowych na drugim miejscu. Specyfika odpowiedzi w badaniu wskazuje, że dla starszych grup odbiorców dominującą formą pozyskiwania informacji są programy telewizyjne, zaś dla młodszych portale informacyjne oraz media społecznościowe. Radio i prasa pełnią wobec obu tych grup funkcję komplementarną. Bardzo ciekawym trendem widocznym w badaniu jest także powstawanie marek medialnych operujących wyłącznie w mediach społecznościowych, które budują swoją widoczność i rozpoznawalność dzięki wykorzystaniu wizerunku charyzmatycznych postaci prowadzących, a także pogłębionej analitycznej publicystyce — mówi mgr Marcin Łączyński z Laboratorium Badań Medioznawczych UW.

 Badanie sondażowe (CATI – computer-assisted telephone interviewing, czyli wspomagany komputerowo wywiad telefoniczny), realizowane było w tygodniu poprzedzającym wybory do Parlamentu Europejskiego (3 – 6 czerwca 2024 r.). Podczas badania sondażowego skutecznie przeprowadzono rozmowy z 1219 respondentami.
________________________________________
Laboratorium Badań Medioznawczych Uniwersytetu Warszawskiego (LBM UW) to interdyscyplinarny zespół specjalistów – medioznawców, językoznawców, psychologów, socjologów, informatologów, politologów i statystyków. LBM prowadzi badania zawartości i odbioru mediów, w tym także gier i wirtualnej rzeczywistości.
*Wyniki uzyskane w badaniu zostały poddane procedurze ważenia w oparciu o dane o strukturze demograficznej populacji Polski gromadzone przez Główny Urząd Statystyczny. Ważenie polega na porównaniu struktury próby badawczej osób, z którymi przeprowadziliśmy ankietę telefoniczną wspomaganą komputerem (CATI), w której dowiedzieliśmy się jaką mają płeć, ile mają lat, jakie mają wykształcenie i gdzie mieszkają, do struktury demograficznej dorosłych Polaków. Na podstawie tego porównania dokonaliśmy korekty wyników (reprezentatywność) poprzez proces przyporządkowania wag do odpowiedzi udzielonych na zadane pytania, z uwzględnieniem danych demograficznych.
Podstawą ważenia były dane o płci i wieku (pozyskane z Banku Danych Lokalnych, aktualne na 2023 rok) oraz wykształceniu (ze spisu powszechnego w 2021 roku). Ze względu na specyfikę próby badawczej (badanie osób pełnoletnich (18+), a w związku z tym niski odsetek odpowiedzi w grupie z wykształceniem podstawowym uwzględnianym w danych GUS (13+)) oraz specyfiką raportowania danych o wykształceniu Polaków, dla statystyk zbiorczych prezentowane są dane ważone z pominięciem wykształcenia podstawowego. Dodatkowo w próbie uzyskano 2 odpowiedzi (1.6 promila) osób deklarujących płeć ‘inne’, dla których niemożliwe było poprawne oszacowanie wagi w oparciu o dane GUS. Kompletne dane surowe uwzględniające wykształcenie podstawowe oraz osoby deklarujące kategorię płci ‘inne’ omówione zostaną w pełnym raporcie z badania CATI w notce metodologicznej dotyczącej reprezentatywności badania.
Kontakt dla mediów: t.gackowski@uw.edu.pl, karolina.brylska@uw.edu.pl

Fotografia wobec konfliktu – nowa publikacja naukowa o roli obrazu w dokumentowaniu wojen i kryzysów
„Fotografia wobec konfliktu” to monografia wieloautorska, która porusza temat roli i funkcji fotografii w kontekście współczesnych wojen i kryzysów społecznych. Publikacja została przygotowana m.in. przez naukowców z Wydziału Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii Uniwersytetu Warszawskiego, a jej redaktorami naukowymi są dr hab. Joanna Szylko-Kwas oraz dr hab. Wojciech Sternak.
W książce poruszone zostały zagadnienia związane z dokumentowaniem konfliktów zbrojnych, zarówno z perspektywy teoretycznej, jak i praktycznej oraz przedstawiono fotograficzne ujęcie kryzysu w optyce artystycznej. Autorzy rozdziałów – między innymi wykładowcy naszego Wydziału dr Monika Kożdoń-Dębecka, dr hab. Paweł Żak oraz mgr Adam Kozak – przedstawiają różnorodne aspekty roli, jaką fotografia pełni w obrazowaniu konfliktów, a także jej wpływ na opinię publiczną i kształtowanie postaw społecznych.
 
Tak o książce wypowiadają się redaktorzy: 
“Największą wartością tej publikacji jest fakt, że udało się w niej połączyć i przedstawić różne spojrzenia na konflikt - ten zbrojny, ale także społeczny, kulturowy i wewnętrzny. Perspektywa medioznawców została uzupełniona podejściem artystycznym i retorycznym. A (prawie) wszystko ilustrują fantastyczne fotografie, które są wizualnym komentarzem do naukowych treści.” - dr hab. Joanna Szylko-Kwas
“Fotografia wobec konfliktu" jest publikacją wielopłaszczyznową. Nie omawia jedynie relacji fotografii z (i wobec) konfliktów. Zbiór tekstów napisanych z perspektywy medioznawczej ale także artystycznej oraz historii sztuki tworzy unikalną bazę do dalszych dyskusji nad rolą tego medium w kontekstach konkurujących z nim innych mediów (jak AI) oraz wyzwań stojących przed twórcami posługującymi się fotografią.” - dr hab. Wojciech Sternak
Książka stanowi ważny materiał zarówno dla badaczy mediów, jak i dla osób zainteresowanych problematyką etyki dziennikarskiej, roli mediów w konfliktach, oraz wpływu obrazu na postrzeganie wojny i jej ofiar. To również cenne źródło wiedzy dla studentów, naukowców oraz praktyków w obszarze fotografii i dziennikarstwa.
Kontakt dla mediów: j.szylko@uw.edu.pl, wsternak@uw.edu.pl

Historia bohatera - o prymasie Karnkowskim, mężu stanu, który zreformował Kościół - prof. dr hab. Dariusz Kuźmina
Wydawnictwo Naukowe i Edukacyjne SBP opublikowało książkę prof. dr hab. Dariusza Kuźminy pt. "Książę Kościoła i mąż stanu, prymas Stanisław Karnkowski", stanowiącą przełomowy wkład w polską biografistykę kościelną. Dziekan Wydziału Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii Uniwersytetu Warszawskiego, podejmuje się szczegółowej analizy życia i działalności Karnkowskiego (1520-1603) – jednej z najważniejszych postaci polskiego Kościoła i polityki XVI wieku.
Karnkowski był nie tylko prymasem Polski, ale również kluczowym dyplomatą, sekretarzem królewskim oraz biskupem kujawskim. Jego działalność przypadła na czasy bezkrólewia, walki o tron oraz narodziny kontrreformacji, co czyni jego życie niezwykle interesującym dla badaczy historii Polski i Kościoła. Dr hab. Dariusza Kuźmina wykorzystując szeroki wachlarz źródeł, ukazuje Karnkowskiego nie tylko jako duchownego, ale i męża stanu, którego wpływ na polityczne i religijne losy Rzeczypospolitej jest nieoceniony. Publikacja ta stanowi cenny wkład w historiografię, otwierając nowe drogi do dalszych badań nad dziejami Kościoła katolickiego w Polsce, a także jest ważnym głosem w dyskusji o roli duchowieństwa w historii politycznej i kulturalnej kraju.
A tak o książce mówi autor: “Moja książka o prymasie Stanisławie Karnkowskim to pierwsza monografia bohatera publikacji. Publikacja nie wyczerpuje wszystkich wątków życia duchownego, ale ukazuje prymasa jako osobę upowszechniającą postanowienia soboru w Trydencie w polskim Kościele XVI w.. Omawia działalność Karnkowskiego jako osoby zaangażowanej w najważniejszy akt tolerancji religijnej jaki powstał w Rzeczypospolitej czyli konfederację warszawską z roku 1573. Prymas jako mąż stanu jest także zaprezentowany jako osoba wpływająca na obrady senatu w Polsce, a przede wszystkim jako interrex organizatora wolnych elekcji w XVI w.. Książka omawia także działalność pisarską i wydawniczą prymasa Stanisława Karnkowskiego od strony bibliologicznej.”
To lektura obowiązkowa dla każdego, kto interesuje się historią Polski, Kościoła i polityki w XVI wieku.
Kontakt dla mediów: d.kuzmina@uw.edu.pl

Od humanisty do data scientist? Jak rozwój kompetencji cyfrowych zmienia losy absolwentów
W prestiżowym czasopiśmie Journal of the Association for Information Science and Technology (JCR – Q1, IF 2.81) ukazał się artykuł pt. „Empowering through Digital Skills: A Case of Alumni in the Business Services Sector”. W gronie autorów znalazła się dr hab. Anna Mierzecka, prof. ucz., wykładowczyni Wydziału Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii, która we współpracy z badaczami z Uniwersytetu Jagiellońskiego, Uppsala University oraz Kent State University przyczyniła się do powstania tego nowatorskiego opracowania.
Badanie kierowane przez dr Marka Deję przeanalizowało wpływ kursów rozwijających cztery kluczowe kompetencje cyfrowe – information literacy (kompetencje informacyjne), data literacy (umiejętność pracy z danymi), visual literacy (kompetencje wizualne) oraz communication and collaboration (komunikacja i współpraca) – na subiektywne poczucie wzmocnienia zawodowego wśród absolwentów kierunków humanistycznych i społecznych. W grupie badanych znalazły się osoby, które rozpoczęły pracę w dynamicznie rozwijającym się sektorze usług biznesowych zaledwie pół roku po ukończeniu studiów.
Absolwenci, którzy uczestniczyli w specjalistycznych kursach cyfrowych, takich jak informacyjna czy analiza danych, uzyskiwali wyższe wyniki w obszarze tzw. psychologicznego wzmocnienia (empowermentu). Obejmuje to poczucie wpływu, sensu i skuteczności działań zawodowych.
Wyniki badania wskazują na konieczność dalszego rozwoju programów edukacyjnych dostosowanych do wymagań rynku pracy ery cyfrowej. W szczególności umiejętności takie jak wyszukiwanie, analiza i etyczne wykorzystanie danych.
Tak o projekcie wypowiada się autorka: “Niezwykłość tego badania polega na jego czasowej perspektywie - bardzo rzadko udaje się sprawdzić skuteczność konkretnych inicjatyw edukacyjnych z perspektywy rzeczywistego zastosowania na rynku pracy. Tutaj udało nam się skonfrontować założenia kursów z rzeczywistym poczuciem satysfakcji, lub jej braku, uczestników mierzących się z wyzwaniami pracy zawodowej.”
Badanie to otwiera nowe perspektywy dla integracji kompetencji cyfrowych w programach edukacyjnych. Autorzy sugerują, że umiejętności cyfrowe nie tylko poprawiają kompetencje zawodowe, ale także wzmacniają motywację i zaangażowanie pracowników, co przekłada się na ich satysfakcję i efektywność w miejscu pracy.
Kontakt dla mediów: anna.mierzecka@uw.edu.pl

Piłka nożna na boiskach biznesu
W prestiżowym wydawnictwie Routledge ukazała się monografia naukowa pt. „The Political Economy of European Football: Perspectives from Central and Eastern Europe”, która bada polityczno-ekonomiczne aspekty futbolu w Europie. Książka, pod redakcją Dariusza Wojtaszyna, Daniela Fitzpatricka i Rolanda Benediktera, analizuje skomplikowane zależności pomiędzy państwami, organizacjami sportowymi, rynkiem a społeczeństwem, oferując nowe spojrzenie na dynamikę europejskiego futbolu. Publikacja jest adresowana do osób zainteresowanych piłką nożną oraz badaniami nad historią, polityką i ekonomią sportu.
Dr hab. Jarosław Kończak, wykładowca z Wydziału Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii Uniwersytetu Warszawskiego, wnosi istotny wkład do tej monografii poprzez dwa autorskie rozdziały. W rozdziale zatytułowanym „Change and Continuity in the Sponsorship of Polish Football Clubs” dr hab. Kończak bada zmiany w sponsoringu polskich klubów piłkarskich na przestrzeni ostatnich kilku dekad. Analizuje wpływ zmieniającej się sytuacji gospodarczej oraz transformacji ustrojowej na strategie sponsorskie, pokazując, jak kluby sportowe adaptują się do nowych realiów rynkowych i jak sponsoring wpływa na ich stabilność ekonomiczną. Jak twierdzi Kończak - “Sportem numer jeden w Polsce jest piłka nożna. Choć profesjonalny futbol liczy w kraju już ponad 100 lat, to jego profesjonalizacja biznesowa ma znacznie krótszą historię. Tekst pt. “Football sponsorship and ownership changes in Polish clubs” przedstawia przebieg tej profesjonalizacji widziany przez pryzmat reprezentacji narodowej oraz najwyższych lig piłkarskich. Artykuł pokazuje utracony potencjał międzynarodowego sponsoringu sportowego w Polsce, krajowe zaangażowanie w sponsoring oraz ogromną rolę państwa (Spółek Skarbu Państwa) i samorządów lokalnych w finansowanie piłki nożnej.”
Drugi rozdział autorstwa dra hab. Jarosława Kończaka, „Key Drivers of Advertising and Brand Communication in Professional Sport: 360-Degree Perspective”, napisany we współpracy z dr Johanem Rewilakiem z University of South Carolina, poświęcony jest zagadnieniom reklamy i komunikacji marki w profesjonalnym sporcie. Autorzy analizują, jak różnorodne formy przekazu marketingowego wpływają na fanów sportu, zwracając szczególną uwagę na rolę piłki nożnej jako skutecznego narzędzia komunikacyjnego. W rozdziale przedstawiona jest koncepcja „360 stopni”, uwzględniająca różne kanały komunikacyjne oraz płaszczyzny oddziaływania reklamy w sporcie, co pozwala markom na budowanie silniejszego zaangażowania i lojalności wśród kibiców.
Kontakt dla mediów: j.konczak2@uw.edu.pl

Transformacja cyfrowa mediów publicznych
Wydział Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii Uniwersytetu Warszawskiego może poszczycić się kolejnym osiągnięciem naukowym. Dr hab. Katarzyna Gajlewicz-Korab, prof. UW, oraz dr Filip Świtkowski współtworzyli międzynarodowy artykuł naukowy dotyczący wyzwań i możliwości, jakie stoją przed mediami publicznymi w erze cyfryzacji. Publikacja zatytułowana „People, Personalisation, Prominence: A Framework for Analysing the PSM Shift to Digital Portals and Interrogating Universality Across Contexts” ukazała się na łamach prestiżowego International Journal of Cultural Studies.
Artykuł analizuje, jak media publiczne w różnych krajach adaptują się do nowoczesnych wymagań platform cyfrowych, takich jak usługi wideo na żądanie (VOD). W obliczu rosnącej konkurencji ze strony komercyjnych platform streamingowych, media publiczne redefiniują swoje cele, aby lepiej realizować wartości publiczne, takie jak uniwersalność i dostępność.
Publikacja jest częścią projektu PSM-AP realizowanego na WDIB UW i finansowanego przez grant CHANSE w ramach programu Horizon 2020. Projekt ten pokazuje, jak media publiczne mogą integrować nowoczesne technologie z misją publiczną, zachowując transparentność i odpowiedzialność wobec odbiorców.
Kontakt dla mediów: k.gajlewicz@uw.edu.pl, f.switkowski@uw.edu.pl

Za maską perfekcji: Ciemna strona influencer marketingu – nowy e-book autorstwa Wykładowczyń WDIB UW
W branży, gdzie sztuczna perfekcja jest często standardem, nowa książka, „Ciemna strona influencer marketingu”, odsłania rzeczywistość ukrytą za starannie wystylizowanymi zdjęciami i filmami, które dominują w naszych social mediach. Autorki, dr Emilia Zakrzewska i Dagmara Tarka, oferują szczery i nieocenzurowany wgląd w życie influencerów, ujawniając presję, wyzwania i poświęcenia, jakie podejmują, aby utrzymać swoje wirtualne persony.
Szacuje się, że w samej Polsce działa około 570 000 influencerów (konta powyżej 1000 obserwujących). Branża influencer marketingu prężnie się rozwija. Ale co kryje się pod powierzchnią tych pozornie idealnych żyć? Poprzez szczegółowe wywiady z popularnymi influencerami, takimi jak Michalina Grzesiak/@KrystynoNieDenerwujMatki, Basia Pasek /@BarbaraBelt, Joanna Baniszewska/@JBaniszewska, Agnieszka Grzelak/@AgaGrezlakk czy Sebastian Kowalczyk/ @Sebastian Kowalczyk, autorki zagłębiają się w ciemną stronę życia influencerów, w tym problemy zdrowia psychicznego, presję wynikającą ze współprac komercyjnych oraz ciągłą obserwację opinii publicznej.
„Ciemna strona influencer marketingu” to więcej niż tylko zbiór osobistych historii. To krytyczna analiza branży influencer marketingu i jej wpływu zarówno na twórców, jak i konsumentów. Książka dostarcza również cennych informacji na temat wyzwań, przed którymi stoją influencerzy, poruszając się w skomplikowanym świecie partnerstw brandowych i regulacji reklamowych.
„Chcemy rzucić światło na ciemną stronę influencer marketingu, pokazać Wam – obserwującym – że nie ma doskonałych żyć, bez trosk i bólu. Z kolei Twórcom i Twórczyniom internetowym dajemy szansę na opowiedzenie prawdziwej historii o nich samych, w której odkryją wszystkie karty.” – dr Emilia Zakrzewska
Kontakt dla mediów: dagmara.tarka@gmail.com, e.zakrzewska6@uw.edu.pl





